Brak wyników

Zdrowie i kariera , Otwarty dostęp

7 czerwca 2020

Co mówi ciało i jak rozpoznać sygnały z ciała

0 6854

Ciało od zawsze było istotne dla człowieka. Nigdy jednak nie było tak ogromnego kultu ciała jak obecnie. Przywiązujemy ogromną wagę do wyglądu. Czasami wręcz obsesyjną. Fizyczność wydaje się najważniejsza.

Aby naprawdę praktykować uważność, trzeba ponownie połączyć się z własnym ciałem w jedną całość.

Cytat z książki Mindfulness. Trening uważności – Mark Williams, Danny Penman

Mark Williams i Danny Penman twierdzą, że ciało jest niezwykle wrażliwe nawet na najmniejsze drgania emocji, które nieustannie przechodzą przez głowę. Często wykrywa nasze myśli, zanim zdążymy je zarejestrować. Co więcej, często reaguje tak, jakby były prawdziwe i namacalne – bez względu na to, czy odzwierciedlają rzeczywistość, czy też nie. Ciało nie ogranicza się jednak do reagowania na to, co myśli umysł – daje mózgowi emocjonalną informację zwrotną, która może wzmocnić lęki, zmartwienia, ogólny niepokój i poczucie nieszczęścia.
Dzięki uważności możemy nawiązać bliższy kontakt z naszym ciałem właśnie. 
Jak wiemy, nasz umysł może być wszędzie w każdym momencie. Może buszować po przeszłości i myśleć o przyszłości. Każdy z nas też zapewne doświadczył działania na automatycznym pilocie, bycia nieobecnym w teraźniejszości, zapadania się w sobie, bycia w rozproszeniu. Dla kontrastu nasze ciało zawsze jest w chwili obecnej – tak więc zakotwiczenie się na ciele pozwala nam wrócić do danej chwili. Pozwala być świadomym wszelkich doznań, które płyną z ciała. Zwrócenie uwagi na doznania przenosi nas z naszych głów do naszych ciał – i świata wokół nas.
Ciało nie kłamie – tak jak w tytule książki Alice Miller. Można powiedzieć, że ciało ma swój specyficzny język. Język gestów, doznań, ekspresji. Język ciała to nie tylko wyraz twarzy czy różnego rodzaju gesty. Nasze ciało wyraża się również niewerbalnie poprzez ból fizyczny, chorobę czy szereg różnych doznań nieustannie z niego płynących. Ciało to organizm dynamiczny, zmienny. Praktyka mindfulness pozwala to zauważyć i tego doświadczyć. Pozwala odnieść to do naszego codziennego życia, do naszych nawyków i wzorców, które mamy utrwalone od lat.
W swojej książce Silent messages dr Albert Mehrabian twierdzi, że 93% komunikacji jest niewerbalne. Ludzie, którzy rozwinęli świadomość ciała, są świadomi tego, jak siedzą, stoją i jakie są ich twarze.
Idąc przez życie, nasze ciało gromadzi szereg naszych doświadczeń – przyjemnych lub mniej przyjemnych. Czasami trudnych przeżyć i ukrywanych emocji. Bardzo różnie też odpowiadamy na to, co się dzieje z naszym ciałem. Często bardzo automatycznie i nieświadomie. Często też reakcja i odpowiedź, jaką dajemy, może niszczyć nasze ciało. Często ciało komunikuje to, czego nie możemy lub nie chcemy wypowiedzieć lub nazwać słowami.
Badania pokazują, że im bardziej jesteśmy uważni, jeśli chodzi o nasze ciało, im bardziej jesteśmy ugruntowani w ciele i zharmonizowani, tym lepiej wpływa to na nasze zdrowie fizyczne i system immunologiczny.
Mindfulness jest narzędziem, które pozwala eksplorować zależność i relację, jaką mamy ze swoim ciałem. Niektórzy mogą od bardzo dawna nie lubić lub wręcz nienawidzić swojego ciała. Często zdarza nam się lubić swoje ciało, kiedy jest sprawne, silne i umożliwia nam robienie rzeczy, które kochamy: uprawianie sportów, wspinanie się po górach, bieganie, jeżdżenie na rowerze. Wtedy też zdarza nam się eksploatować je do granic możliwości, nie zakładając, że kiedykolwiek nas zawiedzie. Wtedy też nie bardzo wsłuchujemy się w sygnały i doznania, jakie z niego płyną. Ciało ma nam po prostu służyć. Ma wspierać nas w realizacji naszych planów i celów.
Zdarza się też czas, kiedy być może nie lubimy swojego ciała, bo jest grube, słabe, niedomaga, boli, krótko mówiąc – nie wygląda i nie zachowuje się tak, jak byś­my sobie tego życzyli. 

Jaki jest Twój stosunek do Twojego ciała teraz, w tym właśnie momencie? Zauważ to, ale nie oceniaj

Większość z nas bywa zwykle krytyczna w stosunku do swojego ciała lub przynajmniej do niektórych jego części. Nie bardzo nam się podoba, jak nasze ciało się starzeje, jak pojawiają się pierwsze zmarszczki. Często też oddzielamy nasze ja od naszego ciała i złościmy się, gdy nie jest ono zgodne z naszym wyobrażeniem. Często też drastycznie uszkadzamy nasze ciało, gdy nie wygląda tak, jak tego chcemy. Czujemy się za grubi, za mało atrakcyjni, za chudzi, za brzydcy, za niscy. Są też osoby, które nigdy nie są zadowolone ze swojego ciała. Pojawia się absolutny brak akceptacji dla tego, co jest. Czyż nie jest tak, że bardzo wąsko patrzymy na swoje ciało? Że zbytnio się oceniamy, krytykujemy i stawiamy wymogi? Nie doświadczamy swojego ciała prawdziwie? Kiedy nie lubimy swojego ciała, zaczynamy coraz bardziej na nie obojętnieć, coraz mniej je zauważać. Przestajemy słuchać komunikatów, jakie nam wysyła. 
Ciało można porównać do potężnej i skomplikowanej maszyny, która dla nas pracuje w każdej minucie naszego życia, czy o tym myślimy, czy nie. Śpimy, pracujemy, jedziemy, odpoczywamy – ono spełnia swoje funkcje. Nawet jeśli nie dbamy o nie zbytnio, i tak działa.
Innym ważnym zagadnieniem jest to, że często nie zwracamy uwagi na nasze ciało. Jon Kabat-Zinn w swojej książce Życie, piękna katastrofa pisze: 
Zaskakuje mnie to, że potrafimy być tak bardzo zaaferowani wyglądem naszego ciała, a zarazem całkowicie nie mieć z nim kontaktu. (…) Jako społeczeństwo przywiązujemy ogromną wagę do wyglądu, a do wyglądu naszych ciał w szczególności. (…) W pewnym momencie życia wielu ludzi uznaje wygląd ciała za sprawę najważniejszą w hierarchii społecznych potrzeb, czują się z jakiegoś powodu niepełnowartościowi i zmartwieni swoim wyglądem.
Jakże często uświadamiamy sobie, że mamy ciało, dopiero w chwili, gdy zaczyna ono niedomagać. Gdy boli nas głowa, gdy złamiemy rękę, gdy jesteśmy zmuszeni operacyjnie usunąć jakąś część naszego ciała. Dopiero wówczas uświadamiamy sobie, że mamy głowę, rękę, serce, i rolę, jaką odgrywa dany organ. Wtedy nagle okazuje się, jak trudno funkcjonować choćby bez jednego palca.

Karta do pracy z klientem/sobą samym

Zatrzymaj się na chwilę w tym momencie i zapytaj siebie:

  • Co moje ciało oznacza dla mnie?
  • Jak je traktuję?
  • W jaki sposób się o nie troszczę?
  • Jak dbam o jego regenerację?
  • Jak eksploatuję swoje ciało?
  • Kiedy swoje ciało lubiłem bardziej, a kiedy mniej – czy może nie ma to absolutnie żadnego znaczenia?
  • Co robię z moim ciałem?
  • Jak to jest dla mnie odczuwać swoje ciało?
  • Czy widzę swoje ciało jako całość, czy tylko poprzez pryzmat jakiejś konkretnej części ciała?
  • Czy moje ciało jest kompletne, czy być może brakuje jakiejś jego części? Co to dla mnie oznacza?
  • Czy w pełni akceptuję zmiany w moim ciele?
  • Jaki mam stosunek do swojego ciała?

Może te pytania wydają Ci się dziwne z jakiegoś powodu. Zauważ, co się teraz dla Ciebie pojawia – zarówno gdy czytasz te pytania, jak i w momencie kiedy być może pojawia się odpowiedź.

Jak zatem doświadczać swojego ciała bez oceniania i krytykowania? Jak o nie należycie dbać? Jak go słuchać? Co robić, aby pozostawać z nim w harmonii? 

W ciągu całego typowego dla nas dnia w naszym ciele pojawia się ogrom różnego rodzaju doznań. Większość z nich pozostaje zwykle niezauważona. Moment, w którym zwolnimy, zatrzymamy się, usiądziemy do praktyki uważności, medytacji, damy pełną uwagę swojemu ciału, pozwala zauważyć, co się w nim dzieje. Jedni zauważą być może ból kolana, inni – kłucie w plecach, ktoś inny uświadomi sobie, że wcale nie boli go głowa, tylko czuje silne napięcie w karku lub kręgosłupie, ogólne pobudzenie, pocenie się, rytm oddychania i to, jak oddech porusza ciałem. Praktyka pokazuje, że nasze ciało doświadcza całego spektrum wrażeń i doznań – od komfortu i wygody do dużego dyskomfortu czy silnego bólu. Praktyka uważności umożliwia nam obserwację tych doznań z ciekawością, cierpliwością i zainteresowaniem. Praktyka uważności uczy nas też, aby nie oceniać tego, co czujemy, a w zamian za to pozwolić sobie odczuwać to, co jest w danym momencie. Obserwować, jak dane doznanie pojawia się i znika. Jak zyskuje na intensywności i jak słabnie. Pozwala nam obserwować tę niesamowitą zmienność doznań bez potrzeby robienia z tym czegokolwiek i tworzenia jakichkolwiek historii w głowie. Tak uważna praktyka uświadamia nam nasze wzorce myślenia i zachowania, nasze nawyki i automatyczne zachowania. Okazuje się, że korzystamy z nich, nie tylko obserwując swoje ciało, ale również w naszym codziennym życiu. 
Świadomość ciała pozwala nam zauważyć, czego najbardziej potrzebujemy, aby dobrze żyć i ­­funkcjonować. Często obserwuję osoby, które podczas praktyki uważności i pracy z ciałem odkrywają, że są nieprzeciętnie wyczerpane i zmęczone, zestresowane, że nie mają ­absolutnie siły. Będąc w ciągłym biegu, nie zauważamy sygnałów, które wysyła ciało, a pamiętajmy, że ciała nie oszukamy, szczególnie w długiej perspektywie. Obserwując z uwagą ciało, zauważamy, jaki wpływ mają na nas lęk, stres, przepracowanie i zmęczenie. Zauważamy impulsy, aby uciec, zrezygnować, coś poprawić lub natychmiast zmienić. Te obserwacje bardzo wyraźnie pokazują nam, w ja...

Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto Zaloguj się

Przypisy